PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 48 897
ocen
6,0 10 1 48897
4,2 13
ocen krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

Na wstępie zaznaczam że po pierwsze będą spoilery a po drugie paru miejscach pojawią się
porównania do filmów japońskich (głównie tego pierwszego z 54)ale film w złożeniu stanowi
jego remake więc nie powinno to nikogo dziwić.Skoro już wstęp mamy za sobą przejdzmy do
właściwej recenzji.
W latach 80-dziątych Tristar Pictures wykupiło licenję na postać Godzilli znanego potwora z serii japońskich
filmów monster movie.Prace nad filmem zaczęto dopiero w lotach 90-tych a na stanowisko reżysera był brany pod
uwagę między innymi James Cameron, powstał nawet wstępny scenariusz według którego Godzilla (wtedy jeszcze
wyglądający bardziej klasycznie) miał walczyć ze zmiennokształtnym potworem,ale uznano że jego realizacja jest
zbyt kosztowna więc scenariusz trafił do kosza,ostatecznie reżyserem został Roland Emmerich(który w wywiadzie
otwarcie stwierdził że delikatnie rzecz ujmując nie lubi japońskich filmów i zgodził się tylko dlatego że
pozwolono mu zrobić film po swojemu).
Fabuła przedstawia się następująco kuter rybacki zostaje zniszczony przez tytułowego potwora
wojsko zaś szybko rekrutuje w harakterze specjalisty doktora Niko Tatopulosa(którgo zakres
obowiązków obejmuje zbieranie robali w Czarnobylu) i rusza w pościg z potworem który co
bardzo pocieszające zmierza do Nowego Jorku gdzie sieje postrach przez resztę filmu.Cały ten
bajzel próbuje zaś zatuszować bohater grany przez Jeana Reno ze swoją ekipą French in Black,a
gdzieś tam w tle pałętaję się jeszcze burmistrz z ze swoim doradcą oraz asystentką z jakiejś
losowej nowojorskiej stacji telewizyjnej(która całkiem oczywiście przypadkowo jest też byłą
wcześniej wspomnianego doktorka od robali).Tak oto przedstawia się cała fabuła nie jest ona zbyt
oryginalna powiedział bym wręcz że nieco sztampowa dla dla filmów typy monster movie(no morze
morze poza tymi francuzami) ale daje rade.Głównym moim zarzutem w tym aspekcie jest brak
jakiegoś przesłania,jakiejś myśli przewodniej wplecionej w całą fabułę której tutaj
zwyczajnie nie ma.Mamy za to elementy komediowe opierające się głównie na tym że ktoś
nieprawidłowo wymawia nazwisko naszego doktorka(bo z jakiegoś powodu nikt nie jest w stanie
wypowiedzieć jego nazwiska poprawnie) co jest moim zdaniem niezbyt zabawne,w zasadzie to najlepszym w
tym filmie choć nie zamierzonym elementem komediowym jest armia(do tego czumy przejdę trochę pózniej).
Co się zaś tyczy postacie to te po prosty są,ot większość jest dość nijaka,jedna irytująca i to wszystko
co mogę o nich powiedzieć.
Jeśli zaś chodzi o warstwę realizacjną muzyka jak ok,po prostu ok nie jest on jakaś zła i pasuje do
poszczególnych scen ale nie jest to też coś zapadało by jakoś specjalnie w pamięć.Efekty specjalne z kolei
są całki niezłe choć tutaj pojawia się pewna niekonsekwencja ponieważ jest sporo takich drobnych
niedoróbek co jest tym bardziej irytujące że film pozuje na realistyczny a takie małe małe wpadki mocno
te iluzje rozbijają.Ale akcji jest całkiem sporo więc film przynajmniej nie nudzi,a skoro już jesteśmy przy
rozwałce to wojsko w tym świecie najwyrazniej umie strzelać ale celować już niekoniecznie bo strzelając do
5o metrowej przerośniętej jaszczurki trafia we wszytko wkoło potwora ale nie może trafić w niego samego co
wygląda dosyć kuriozalnie a do tego powodują dużo większe zniszczenia niż potwór(co jest nawet powiedziane
w filmie),BA nawet udaje im się go zgubić co jest zwyczajnie głupie.
No i nareszcie przechodzimy do głównej atrakcji i największego problemu tego filmu czyli potwora, i tu
dopiero zaczynają się schody.Sam projekt potwora jest ok, to znaczy mógł by być gdyby film nie nazywał by się
,,Godzilla,, tylko na ten przykład ,,Gigant Monster Atack New York,,. Cały problem w tym że nijak nie przypomina
on godzilli z jakiego znamy z japońskich filmów,bo zamiast zmutowanego pod wpływem promieniowania dinozaura tutaj
mamy zmutowaną 50 metrową iguanę o aparycji raptor z płaskostopiem.I ok zdaje sobie sprawę że niektórym się ta
zmiana może podobać,nie jestem też przeciwko zmianom jak takim raczej przeciwko powodom z jakich zostały
wprowadzone.Jasne zmiany w pewnym zakresie są konieczne i niektóre serie jak np.Filmy o Bondzie wręcz dzięki
zmianom jeszcze żyją.Ale nie można sobie tak po prostu całkowicie zmieniać genezy i wyglądu jakiejś postaci.
Tym bardziej że tutaj nie wynika to z jakiejś wizji artystycznej a ma stanowić po prostu zaprzeczenie tego jak
to to wyglądało w oryginalnej serii(tak samo zresztą jak wszystkie inne zmiany wprowadzone w filmie). No i
umiejętności potwora są nieco lamerskie w porównaniu do japońskiego krewniaka(choć to już tylko moje objekcje).
Kończąc te trochę przydługie wywody jeśli Lubisz filmy Emmericha albo po prostu lubisz oglądać rozwałkę na ekranie
film powinien ci się spodobać,jeśli wolisz japońską serie już nie koniecznie i lepiej trzymaj się od tego z daleka bo
bo z oryginalną serią ma on wspólny jedynie tytuł więc raczej cię on zirytuje niż przypadnie ci do gustu.
Ode mnie ocena 3\10

juzek124

stek bzdur, czyli pierdoły spod stodoły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones