trzeba uczciwie powiedzieć, że Hunt się kiepsko starzeje i żal oglądać ją w takiej formie w takim repertuarze, ale i tak chwała, że nie dała się ponaciągać jak hollywoodzkie koleżanki w jej wieku, no i ten Firth, parę kilogramów więcej i facio nie amant, hehehe
lol, każdy sie starzeje, a że ktoś sie starzeje to nie znaczy od razu że gorzej gra, a zwłaszcza helen hunt, która w tym filmie była genialna. Polecam, może film nie jest odkrywczy, ale bardzo sympatyczny i życiowy.