Jedna wielka pełzająca neuroza. To tak jakby odsysać całe śmieszne igraszki z filmów Allena i pozostawić same dylematy. A problemów jest tu cała kolekcja: od młodzieńczej frustracji po moralną postawę świadka zbrodni. Tak naprawdę trudno polubić bohaterów tego filmu i co najgorsze nie chodzi tu o wiek - status - wykształcenie, niedojrzałość częstuje tu sobą każdego bez wyjątku. Ciekawie się to ogląda, niegłupie spostrzeżenia, smutne refleksje. Minusem jest długość filmu. Zdecydowanym plusem Anna Paquin - która sunie jakby po tęczy wszelakich emocji. Specyficznie, ale dobrze zgrane danie dla mających skłonności do niczym nieuzasadnionej neurozy.