PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=262162}
5,5 4 019
ocen
5,5 10 1 4019
6,2 6
ocen krytyków
Margaret
powrót do forum filmu Margaret

rozkminianie

ocenił(a) film na 8

ciekawi mnie tylko czym kierowała się Lisie, przecież to ona była główną przyczyną wypadku, wiadomo, że kierowca spowodował go, powinien całą
uwagę skupić na drogę, a nie na jakąś rozbawioną nastolatkę za szybą autobusu. ale czy Lesie była świadoma swojego czynu i próbowała go zagłuszyć
swoimi czynami, ból wewnętrzny chciała ukryć pod zewnętrznymi czynami, udawać, że jest ok, choć wewnętrznie nie było, nie chciała dopuścić, by jej
uczucia wzięły górę czy była niedojrzałą, histeryczną, egoistyczną i nieodpowiedzialną dziewczyną, zakłamaną i bezkrytyczną w stosunku do siebie,
zwłaszcza wobec swoich własnych czynów? jak Wy myślicie? jak odbieracie ten film?

ocenił(a) film na 8
ewix_6

kiedy sumienie zaczęło ją gryźć,postanowiła pójść na policję i przyznać,że skłamała z tym czerwonym światłem,jednak detektywi nie usłyszeli całej prawdy (tej ,że zabawiała go w trakcie jazdy (wiem heh dziwnie to brzmi)). Miała pretensje do kierowcy,że w ogóle do niczego się nie przyznał i nie poniósł żadnej kary - a zginął przeciez człowiek...
Dwu i pół godzinny dramat nastolatki ,której historia wciągała coraz bardziej, w tej roli wyśmienita Paquin,wczesniej jej chyba nie doceniałem - dzisiaj mnie wręcz olśniła - bynajmniej nie wygladem,ale wykreowaną rolą,hollywodzkie gwiazdy z filmu musiały pozostac w jej cieniu (Damon,Reno,Ruffalo).

Niezły,zabawny dialog w scenie pozbawienia dziewictwa :
- Kocham cię
- co?
- nic
- boli?
- nie
- a teraz?
- teraz to już trochę boli

Naprawdę nie wiem,kiedy czas mi przeleciał,to właśnie to co lubię - historie opowiedziane i wyrezyserowane tak,że sprawiają wrażenie,ze dzieją się naprawdę,autor filmu nikogo nie usiłuje oceniać... i dobrze,ponieważ znakomita wiekszość ludzi nie jest ani do końca dobra ani zła

ewix_6

Mnie też denerwowało przez cały czas trwania filmu, że Lisa zachowuje się jak bierny świadek wypadku, a nie jak główna winowajczyni. Można rzec, że kierowca, jako dorosły człowiek, który powinien być odpowiedzialny za ludzi w autobusie i na drodze, jest głównym winowajcą, ale jeśli za główną winę przyjmiemy działania kogoś, kto rozpoczął całą lawinę zdarzeń, doprowadzających do tragedii, to ponosi ją Lisa. I tak się denerwowałam aż do momentu prawie na końcu, kiedy rozmowa toczy się w biurze adwokata i są tam: Lisa, przyjaciółka ofiary i adwokat, którzy rozmawiają z krewną ofiary, a ta zgadza się na przyjęcie 35 tysięcy odszkodowania i nie zwolnienie kierowcy. Wtedy Lisa pod koniec rozmowy wykrzykuje: "To ja ją zabiłam!" i tłumaczy krzycząc, że ona ma tego świadomość, a jego (kierowcę) chciała uświadomić poprzez doprowadzenie do ukarania go, co nie nastąpiło.
Ta jej świadomość mnie uspokoiła, ale też nasunęła kolejne pytanie: Czy sama świadomość, że doprowadziło się do czyjejś śmierci wystarczy? Czy życie nie przedstawia żadnej wartości, że nikt nie ponosi kary za jego odebranie? (wiadomo, że niecelowe, jednak kobieta na zielonym świetle ma prawo czuć się bezpiecznie, każdy z nas mógłby znaleźć się w tej sytuacji). I wreszcie: nie wiemy, czy kierowca nie był świadomy, że zawinił, zabijając ofiarę wjechawszy na pasy na czerwonym świetle, czy tylko nie przyznał się do tej świadomości przed Lisą (i policją) ?
Ja uważam, że świadomość popełnionego zła powinna pociągać za sobą konsekwencje wymierzone w pierwszym rzędzie w siebie. U Lisy nastąpił pierwszy krok, nie było drugiego. Jednak nie oceniałabym jej surowo. Uważam, że postępowała zgodnie ze swoją 17-letnią świadomością, zwłaszcza, że nie znalazł się nikt z dorosłych, który otworzyłby jej oczy i pokazałby więcej. Wręcz przeciwnie: dorośli dają popis obojętności, ignorancji, zakłamania i interesowności.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones