Wydaje się, że ludzie doszli do takiej puenty do jakiej doszedł ten komputer.
Jedyną możliwością na zwycięstwo jest nie rozpoczynanie gry :>
I ktoś kiedyś powiedział, że w sumie dzięki broni nuklearnej jest 'pokój' między mocarstwami. Bo toczyć wojenki konwencjonalne to sobie można latami. Przywódcy mogą sobie siedzieć z daleka i je oglądać. Ale jak się zacznie wojny na atomówki, to już wszyscy i to na raz będą mieli piekło.
Tyle, że to się trochę staje bez sensu, patrząc np. na sytuację z "państwem islamskim" czy atakiem rosji na ukraine.
Mieli broń nuklearną, a i tak nie mogli jej wykorzystać przeciw "państwu islamskiemu". Musieli narażać swoich żołnierzy itd.
A Rosjan, to że mają broń nuklearną i to że mają ją inne kraje "w okolicy" nie powstrzymało od ataku na inne państwo.
To nie wiem po co jest ta broń nuklearna, skoro jej nie używają, a i tak wojny się dzieją.
To jest chyba po prostu na takie sytuacje totalnego ODPAŁU, któregoś z przywódców. Ciekawe czy gdyby właśnie "państwo islamskie" miało atomówki czy też by się wstrzymywało z ich użyciem.